3 mar 2011

Viva Las Vegas


E chi l'avrebbe mai detto!!LAS VEGAS tour!


Partiamo venerdi pomeriggio.California sembra stupenda.Percorriamo tratto da Los Angeles a Las Vegas con la macchina.2 soste x caffè,4 h di viaggio.Parecchie volte pensavo,guardando i film,se un giorno potrò andare pure io..e sembra tutto cosi surreale.Ma stavo li!!la città d'azzardo e divertimento!Abbiamo prenonato la stanza a Venetian Palce.E poi ci accorgiamo che è una suite!Dalla finestra si vedeva tutta Las Vegas con mille luci! sembra impossibile che siano riusciti a riprodurre così bene il campanile di San Marco e il ponte di Rialto, per non parlare di gondole e Canal Grande, pazzesco!
Il nostro bagno
Niemozliwe,stalo sie mozliwe!Viva Las Vegas,jak spiewal w piosence Elvis..i ten kawalek towarzyszyl nam w drodze z Los Angeles,przez pustynie Californii az do Las Vegas!Wyjechalismy po poludniu,mniej wiecej podroz samochodem trwa 4h,a miasto hazardu zastalismy wieczorem,pelne neonow,muzyki,ludzi.Nasz hotel to perfekcyjna kopia Wenecji,stad jego nazwa The Venetian.jakiez bylo zdziwienie,kiedy otwierajac drzwi,okazalo sie ze znajdujemy sie w ogromenej suite!Zza wielkiego okna mozna bylo nacieszyc oczy tym wielkim swiatem.Oczywiscie jak w kazdym hotelu znajduja sie kasyna,kilometryczne sale,pelne dymu,brzeczacych gier,ludzi,marzacych o fontannie monet,wylatujacych z e slota!W sumie pare $ wrzucilam i ja,ale chyba nie dane bylo mi wygranie chociazby paru dolcow na drinka:/
The ventian


La sera a Las Vegas è piena di divertimenti.Gli alberghi sono bellissimi,io penso,che non c'e un posto,dove possiamo vedere la Venezia,Parigi,NY messi tutti insieme  nel raggio di 7km !Sembra una grande luna park!Caesar's Palace (antica Roma)- che fuori non è un granchè, ma dentro ha una bellissima galleria piena di negozi bellissimi,il soffitto disegnato di nuvole e cieli azzurri e lo spettacolo della fontana che è favoloso.Cosi possiamo godere l'eruzione del vulcano del  Mirage,lo spettacolo delle fontane sull'acqua del Bellagio.
Wieczor w Las Vegas jest pelen atrakcji.Kazdy hotel ma specyficzna atmosfere i tematyke,chyba w zadnym miejscu na ziemi nie trafimy na tak niesamowicie surrealne pomieszanie fantazji i realu.
Najbardziej rozpoznawalny hotel świata.Ceasars Palace, jest jedynym z tak bogata historia ktory zostal rozbudowany do swoich olbrzymich rozmiarow bez burzenia starych budynkow. Zamiast tego, wszystkie jego hotele byly "wchlaniane" przez kolejne, coraz wieksze budowle.2 razy w tygodniu mozemy zobaczyc koncert Cher,my niestety za pozno wzielismy ulotki,a bilety na Blue Man tego wieczora byly juz zakupione..szkoda,ale za to bedzie to kolejny powod by powrocic!Hotel Bellaggio przyciaga swoimi tanczacymi fontannami,w hotelu Mirage mozemy podziwiac biale tygrysy,jak rowniez wieczorna atrakcja jest wybuch wulkanu,wraz z akompniujaca muzyka w tle.Duzo by opowiadac,trzeba zobaczyc!

2 giorno.
Dopo la costosa colazione se non mi sbaglio 10$ a persona (cornetto e cappuccino) potevamo fare giro,visto che faceva pure caldo.Visitamo  MGM dove pure tuo puoi diventare protagonista della serie televisiva CSI.Nei dintorini del MGM sitrova anche la statua della liberta,cosi ci sentiamo di nuovo a NY!..Pranziamo a hollywood planet,un bel hamburger con le patatine.La cosa carina che il bicchiere della birra possiamo portare con se,cosi abbiamo anche un pensiero da portare a casa!In America una cosa mi piaceva molto..la coca cola si paga solo una volta.Prendi un bicchiere,e lo riempi quanta ne vuoi!cosi con le altre bibite tipo sprite,fanta ecc.La nostra serata si finisce guardando i spettacoli..prima Blue man-3 personaggi colorati n delle maschere in lattice blu che ne nascondono i capelli e le orecchie. I Blue Men si comportano come dei mimi che utilizzano varie percussioni "improvvisate", riproducendo visivamente i suoni prodotti dalla band.Bellissimo!Poi la tresure island,con un grandissimo bicchiere di margherita in mano(congelata),giri per casinò e stanchi ci avviamo verso il nostro splendido albergo..
colazione 10$,sniadanie 10dolcow
                                                                planet hollywood

Drugi dzien zaczynamy oczywiscie od sniadania i to nie byle jakiego bo zaplacilam za rogala i cappuccino 10dolcow!Nastepnie wyruszylismy na miasto,slonko ostro swiecilo,ale przeciez jestesmy na pustyni!na koncu (badz paczatku ) bulwaru wchodzimy do MGM.Przebijajac sie przez kasyno odnajdujemy napis CSI i placac wejsciowke mozemy sie poczuc jak w serialu:)W poblizu MGm znajduje sie mini Ny,a tuz obok ulicy mozemy poczuc sie znowu jak w NY,statua wolnosci come back:)Obiad tym razem probujemy w znanej sieciowce hollywood planet,oczywsice degustujemy swinstwa hameryki,burgery,frytki i pizze.fajne jest to,ze mamy zapewniona pamiatke,mianowicie po wypiciu piwa zabieramy ze soba szklanke!wow!W sumie fajny jest fakt,ze w USA placimy tylko za 1 coca cole,wiec ilekroc napelniamy sobei kubek-nie jest to wliczane w rachunek(to samo dotyczny sprite,fanty itd).Wieczorem zakupilismy bilety na Blue Man,3 gosci w maskach z niebieskiego lateksu,ktorzy caly swoj spektakl opieraja na muzyce,efektach specjalnych i oczywiscie swoich umiejetnosciach aktorskich(pantomimy).o 23.30 ostatni spektakl w Tresure Island,ostatnio dluuugi drink na do wodzenia  i ranek z powrotem do LA!Las vegas do powtorki!!

Nessun commento:

Posta un commento